Opublikowany w Reportaż

Katarzyna Wężyk – Aborcja jest

Tytuł: Aborcja jest
Autorka: Katarzyna Wężyk
Literatura: polska
Wydawnictwo: Agora

Kiedy swego czasu czytałam Pro K. Pollitt, myślałam sobie, że świetnie byłoby przeczytać podobną książkę, ale z odniesieniem do Polski, a nie Stanów. I tu wchodzi Katarzyna Wężyk cała na biało, albo raczej na różowo – patrząc na okładkę – z książką pt. Aborcja jest. I choć dokładnie tego się spodziewałam po tej lekturze, to zaskoczyło mnie, jak bardzo mnie wkurzyła ta książka, a raczej świat, który w niej opisano.
Wężyk toczy swą opowieść dwutorowo – na zmianę opowiada o historii prawa kobiet do antykoncepcji i aborcji oraz dopuszcza do głosu Polki, które na aborcję się zdecydowały. A przekrój społeczny tych kobiet jest niesamowity – młodsze i starsze, mężatki i panny, mające już dzieci i nigdy ich niechcące, religijne i niewierzące, ofiary przestępstw seksualnych, bogate i biedne, te, które wyjechały na zabieg za granicę, które sprowadziły tabletki, robiły go legalnie lub nie (w zależności od czasu i powodów) w Polsce… a nawet takie, którym prawo do aborcji w kraju przysługiwało, tylko nie od dziś wiadomo, jak bardzo na bakier stoi ten kraj z przestrzeganiem własnego prawa. Bądź co bądź z reportażu wyłania się jeden obraz, który najlepiej podsumowuje tytuł: Aborcja jest. Była, jest i będzie, niezależnie od przepisów prawnych i woli kościoła. I, co więcej, w ogromnej większości przypadków, głównym towarzyszącym jej uczuciem nie jest żal i poczucie straty, ale po prostu ulga. Bardzo podziwiam kobiety, które podzieliły się z Wężyk swoimi niesamowicie poruszającymi historiami, choć niektórych nie byłam w stanie czytać bez przerwy, tak mocno na mnie oddziaływały.
Trochę gorzej niż rozdziały, gdzie autorka dopuszcza do głosu swoje bohaterki, czytało mi się fragmenty historyczne. Część z nich została napisana zbyt potocznym językiem, do tego za dużo w nich komentarzy i własnych opinii Wężyk. I piszę to jako osoba, która ma z autorką bardzo zbieżne poglądy w tej kwestii, a mimo wszystko jej brak obiektywizmu mnie czasem drażnił. Myślę, że przez to może być jej trudniej trafić z książką do osób patrzących na aborcję inaczej niż autorka. Pominąwszy jednak jej komentarze, muszę też przyznać, że Wężyk nie przedstawia tylko jednego punktu widzenia. Tłumaczy argumenty państwa i kościoła, zaprasza do rozmowy kobiety protestujące pod placówkami aborcyjnymi w Stanach… A potem znów spada bomba z doświadczeniami aborcyjnymi kobiet i żadne argumenty przeciw nie mają już racji bytu – politycznie, bo prywatna moralność to oczywiście indywidualna sprawa każdego człowieka. Ale przyznam szczerze, że po skończonej lekturze znów przyszła do głowy jedna myśl: jako młoda Polka w wieku rozrodczym podjęłam najlepszą możliwą decyzję, emigrując z Polski.

Przeczytane: 6.03.2024
Ocena: 8/10

Dodaj komentarz