Opublikowany w Biografie i wspomnienia, Literatura górska

Erhard Loretan, Jean Ammann – Ryczące ośmiotysięczniki

Tytuł: Erhard Loretan. Ryczące ośmiotysięczniki
Autor: Erhard Loretan, Jean Ammann
Tytuł oryginału: Les 8000 rugissants
Tłumaczenie: Maria Zawadzka-Strączek
Literatura: szwajcarska
Wydawnictwo: Agora

Naprawdę fascynuje mnie tematyka himalaizmu i alpinizmu, lubię czytać biografie i przemyślenia wspinaczy… Nic więc dziwnego, że od Ryczących ośmiotysięczników oczekiwałam całkiem sporo – w końcu to opowieść o Loretanie, trzecim (po Messnerze i Kukuczce) zdobywcy wszystkich ośmiotysięczników na świecie. Każdy rozdział składa się z dwóch części – pierwsza to autobiograficzna opowieść Loretana o sobie, druga to zebrane komentarze z gazet, wypowiedzi jego bliskich lub innych wspinaczy, czasem opinie specjalistów o samej wspinaczce i warunkach górskich. Z niemałym rozczarowaniem muszę przyznać, że te krótsze wstawki od innych przypadły mi do gustu znacznie bardziej niż autobiografia Loretana. Po pierwsze, brak mi tu ułożonej chronologicznie historii, jakiejś biograficznej klamry, chociaż krótkiej opowieści o dzieciństwie… Loretan opowiada o różnych przygodach wspinaczkowych, ale w bardzo nieuporządkowany sposób – o niektórych górach bardzo szczegółowo, o innych zaś ledwo wspomina, jakby zaliczonych po drodze kilka ośmiotysięczników nie było wartych uwagi. Do tego strasznie irytuje mnie jego przechwałkowy styl. Że to przecież żaden wyczyn wejść na najwyższe szczyty Himalajów, gdy droga jest łatwa albo założono gdzieniegdzie poręczówki. W którymś z rozdziałów zacytowano nawet wściekłego przewodnika górskiego, do którego zgłosił się starszy pan – niemający dotąd nic wspólnego ze wspinaczką, a chcący porwać się na najwyższe szczyty, bo Loretan powiedział, że to łatwizna. Widać nie tylko mnie to irytuje… 😉
Najnowsze wydanie książki pojawiło się na rynku już po śmierci Loretana i zawiera króciutkie streszczenie jego dalszego życia, już po zdobyciu wszystkich ośmiotysięczników. Najpierw tragiczna śmierć dziecka, potem ukochanej, a na końcu i on sam – którego większość uważała za wręcz nieśmiertelnego – zginął w górach. Na trasie, którą pewnie sam nazwałby bułką z masłem. Choć w świecie himalaizmu i alpinizmu Loretan to postać niewątpliwie wyjątkowa, a wręcz i legendarna, to jednak jego autobiografia jest książką po prostu przeciętną.

Przeczytane: 27.09.2019
Ocena: 5/10