Opublikowany w Literatura piękna

Tatiana Țîbuleac – Lato, gdy mama miała zielone oczy

Tytuł: Lato, gdy mama miała zielone oczy
Autorka: Tatiana Țîbuleac
Tytuł oryginału: Vara în care mama a avut ochii verzi
Tłumaczenie: Dominik Małecki
Literatura: mołdawska
Wydawnictwo: Książkowe Klimaty

Już pierwsze strony Lata, gdy mama miała zielone oczy mnie zaskoczyły i na swój sposób uderzyły ilością emocji. Narratorem jest bowiem nastoletni Aleksy, czekający na matkę po zakończeniu roku szkolnego… i emanujący niesamowitą nienawiścią w jej kierunku. Intensywność uczuć głównego bohatera była czymś, przez co z jednej strony trudno było mi przebrnąć w tej książce – z drugiej jednak Aleksy to osoba będąca pod specjalistyczną opieką ze względu na brak kontroli nad swoimi emocjami i zachowaniami i wydaje mi się, że zostało to świetnie oddane. Całość wydarzeń z jednych wakacji Aleksy odtwarza po latach (na polecenie psychiatry), kiedy jest już znanym i bogatym artystą. Na ile jedno lato spędzone z matką gdzieś we francuskiej wiosce miało wpływ na jego osobowość i późniejsze życie? I jak zmieniło się przez te kilka letnich miesięcy podejście Aleksego do własnej matki, dlaczego tak bardzo nienawidził jej na początku?
Lato, gdy mama miała zielone oczy to książka też specyficzna pod kątem narodowościowym. Napisana po rumuńsku przez mołdawską pisarkę (co akurat nie dziwi, bo mołdawski przecież uznawany jest za dialekt rumuńskiego i tak), a bohaterami jest polska rodzina emigrantów, żyjąca na co dzień w Wielkiej Brytanii… no i będąca na wakacjach we Francji 😉 . Nie jest to więc lektura przybliżająca czytelnikowi kulturę Mołdawii, mimo to książka wciągnęła mnie niemal od początku. Powieść jest krótka, bardzo emocjonalna, dość przewidywalna pod kątem fabuły, choć autorka wplata w historię różne tragedie, które spotkały Aleksego i jego bliskich, sprawiły, że chłopak miał takie a nie inne podejście do świata. Warto przeczytać 🙂 .

Przeczytane: 27.03.2024
Ocena: 8/10