Opublikowany w Popularnonaukowa

Adam Kucharski – Prawa epidemii

Tytuł: Prawa epidemii. Skąd się epidemie biorą i czemu wygasają?
Autor: Adam Kucharski
Tytuł oryginału: The Rules of Contagion: Why Things Spread – and Why They Stop
Tłumaczenie: Jowita Maksymowicz-Hamann
Literatura: brytyjska
Wydawnictwo: Relacja

Zmyliło mnie nazwisko autora i spodziewałam się, że książka zapewne została napisana po polsku i Prawa epidemii. Skąd się epidemie biorą i czemu wygadają? to jej oryginalny tytuł. Tymczasem książkę napisano po angielsku, a druga część oryginalnego tytułu brzmi dlaczego rzeczy się rozprzestrzeniają i dlaczego przestają?. Rzeczy, choć angielskie things można różnorodnie rozumieć. Ale na pewno nie jako epidemie i w oryginalnym tytule nie ma nic o pochodzeniu epidemii. Trudno, żeby było, skoro choroby (w stylu cholery czy malarii) to tylko jeden z przykładów rozprzestrzeniających się rzeczy – obok nich Kucharski opisał kryzysy finansowe, działanie marketingu czy mediów społecznościowych. Nie liczyłam stron, ale nie zdziwiłoby mnie, gdyby Kucharski poświęcił tyle samo uwagi kryzysowi z 2008 roku co malarii, a jeszcze więcej temu, dlaczego niektóre tweety są podawane dalej, a niektóre nie. Polski tytuł pasuje tutaj jak pięść do nosa, ale nie dziwi mnie, dlaczego się na niego zdecydowano. Książka w Polsce ukazała się krótko po wybuchu COVID-19 i było bardziej niż pewne, że ludzie zaciekawią się tematem epidemii. Czemu więc by nie wcisnąć im książki o mediach społecznościowych i innych rzeczach pod hasłem epidemie?
Prawa epidemii ratuje fakt, że to jest po prostu dobrze napisana, rzetelna książka. Można się z niej dowiedzieć sporo interesujących rzeczy, za co Kucharskiemu należy się ukłon. Sięgając po lekturę pod jej oryginalnym tytułem, wiemy, czego się spodziewać i dokładnie to dostajemy. Inna sprawa, że pewnie pod oryginalnym tytułem po książkę bym nie sięgnęła, bo jednak działania mediów społecznościowych i marketingu, którym poświęcona jest duża część Praw epidemii, nieszczególnie mnie interesują. Ironicznie, najciekawszą częścią są właśnie te rozdziały o rozprzestrzenianiu się chorób i szkoda, że nie ma tego więcej. Gdybym czytała tę książkę po angielsku, oceniłabym ją na 7/10 – polskiej wersji zabieram jedną gwiazdkę za słaby tytuł nastawiony na przyciągnięcie uwagi przerażonych epidemią czytelników.

Przeczytane: 04.05.2020
Ocena: 6/10

Dodaj komentarz